괜찮아 

4226 posts 59 followers 30 following

Skoro nie zabijam się bo kto się zaopiekuje kotkami to znaczy, że nie mam depresji tylko wymyślam jak głupia, leniwa szmata, której się nie chce pracować. Której się nic nie chce. A tak się cieszyłam. Najwyraźniej nigdy nie będzie dobrze. Urodziłam się przeklęta. Może nie zasłużyłam na to życie i świat chce abym już sobie stąd poszła. Może zrobiłam błąd, że przygarnęłam te koty bo mogłabym odejść bez żalu. Nic już nie będzie dobrze. Przestań się oszukiwać. Ludzie pracują ciężko, wstają o 3 w nocy, jadą do pracy 1000km a ty się załamałaś bo nie masz wolnej soboty. Ty leniwa suko. Mam ochotę krzyczeć i bić się po głowie. Jestem do niczego. Wcale nie jestem inteligentna i zabawna. Nawet nikt tego nie czyta. Generuje same śmieci. Może nawet tym kotom nie jestem potrzebna. Może za często je całuje. Może dlatego tyle miauczą bo sobie nawet z kotami nie radzę. Wszystko jest nie tak. Pójdę na L4. Będę znowu brać jakieś dziwne psychotropy jak parę lat temu co mi jeszcze bardziej namieszają w głowie a za 2 miesiące mnie zwolnią i dopiero wtedy będzie awantura. Do niczego się nie nadaję. Ja chcę tylko żyć normalnie.  Read More »

Szkoda, że w pracy nie można wagarować tak jak w szkole. Pamiętam jak w podstawówce chodziłam na wagary chowając się na strychu i śpiąc do 14-15 i później udając, że dopiero wróciłam. Nienawidziłam szkoły i ludzi. Teraz nienawidzę pracy i ludzi. To znaczy lubię pracę i ludzi ale nie udźwignę już psychicznie i fizycznie bycia tam codziennie po 10h w tym hałasie i pośpiechu. Chciałabym kiedyś jeść 3 posiłki dziennie a nie 1. Chciałabym mieć z kim porozmawiać a nie tylko ze sobą. Chciałabym czuć się wolna. Móc wyjść gdzie chcę i kiedy chcę bez poczucia winy i lęku. Nie czuć codziennie tego jebanego stresu i lęku. Nie oszukiwać się. Spać bez bólu kręgosłupa. 

Ile jeszcze

Ile jeszcze będę udawać, że dam radę? Że nic się nie stało? Że zacisnę zęby i jakoś to będzie? Kurwa mać! Nie wiem już! Mam ochotę podpalić świat. Tak bardzo nienawidzę tego wszystkiego. Wyobrażam sobie, że komuś wygarniam albo kogoś uderzam. Tłumione emocje nie dają mi już spokoju. Codziennie słyszę "wyprowadź się", "nie denerwuj mnie", "cicho bądź" a udaję, że wszystko jest dobrze. Nienawidzę siebie za to, że nie potrafię z tego wyjść, że nie mam nikogo i oszukuję siebie. Mam dosyć. Idę jutro do lekarza. Po raz kolejny. Po pomoc. Nie dam się spławić tak szybko. Choćbym się miała rozpłakać mu na podłodze. Wiem, że to żałosne. Wiem, że wstyd i poczucie winy rozsadzą mi klatkę piersiową ale jestem już w desperacji. Do zaburzeń rytmu serca doszła chęć wymiotów po posiłku i bezsenność. Jestem już widmem człowieka. To mój koniec. Przepraszam. Znów się poddaję. Żałosne. Read More »

Kiedy masz problemy w pracy możesz mieć wsparcie w partnerze. Kiedy masz problemy w związku możesz mieć wsparcie w rodzinie. Kiedy masz problemy w rodzinie możesz mieć wsparcie w przyjaciołach. 

 

Kiedy masz problemy w pracy, w związku, w rodzinie i nie masz przyjaciół.

Lepiej połóż się do grobu.