Wiesz, lubię do ciebie pisać. Razem z Matyldą często się nie zgadzamy bo ona chce abym trzymała wszystko w tajemnicy. Kazała mi wracać do domu a ja jakimś cudem zaszłam pod ten ośrodek gdzie byłam rok temu nawet nie pamiętając adresu. Niesamowite, co? Symulacja działa bez zarzutów! Wszystko dzieje się tak jak ma się dziać. Ja tracę zmysły i robi się z tego powoli thriller psychologiczny, który mam nadzieję nie zamieni się w film kryminalno-detyktywistyczny. Wiesz, uwielbiam pisać. Pisałam już w podstawówce ale nikt mi nie wierzył, że to ja piszę. Teraz to na nikim nie robi wrażenia, ale mając 8 lat i pisząc opowiadania w tej samej stylistyce co obecnie było to czymś na miarę "skąd to przepisałaś? i czemu marnujesz czas na to, lepiej lekcje odrób, nie mam teraz czasu". Nigdy nie miałaś czasu tępa egoistko. Wiesz, nienawiść chodzi ze mną spać i budzi mnie ze snu. Matylda. Tak ma na imię moja nienawiść. Mówi mi, że jestem pojebana, że mam siedzieć cicho, chociaż czasami podpowiada mi takie rzeczy, że drę się do niej w myślach aby się zamknęła. Jest niemożliwa. Kiedy pracowałam z wewnętrznym dzieckiem mówił do mnie jeszcze jeden głos. Był ciepły i nie znany mi. Ale teraz siedzi cicho. Mała Kasia we mnie już nie kwili. Ta co ma 8 lat umarła i jej zwłoki leżą w skrzyni, w której jest ciemna otchłań. Wcześniej wystawiała blade, chude ręce ale już tego nie robi. Leży tam i rozkłada się. Dlatego pojawiła się Matylda. Emo Matylda. Namawia mnie do alkoholu, do papierosów, do buntowania się. To razem z nią śpiewam, tańczę i się wygłupiam. Tak samo jak w teledysku Twenty One Pilots - My blood. Jestem chłopakiem z tego teledysku. Mam ochotę po raz 50-ty obejrzeć Fight Club. Myślę, że taki Fight Club by mi pomógł. Coś trzeba zrobić z tą Matyldą. Tylko fizycznie nie mam na to sił. Myślę, że Matylda bez chwili zastanowienia zabiłaby mojego ojca. Przestałby w końcu dotykać dzieci bo będzie to robił do śmierci. Nawet parę lat temu się tym chwalił. Jebany rasista.