Pierwsze emocje jakie poznałam. Towarzyszą mi od dziecka. Jak dwa wielkie pulsujące ropne bąble. Wystarczy, że lekko je dotknę. Zahaczę t-shirtem podczas ubierania się. Boli. Falują. Lęk za każdym razem, że urażę je zbyt mocno i wybuchną. Wybuchną na wszystko co mam i wszystko co kocham żółtą, śmierdząca, żrącą substancją. Wypalą wszystko. Zawsze muszę uważać. Muszę z tym żyć. To okropnie męczące.