Przestałam wierzyć w to, że ludzie otrzymują pomoc. Jak w tym memie "Mój kumpel za każdym razem jak się upił to mówił, że ze sobą skończy. W końcu to zrobił. Nie spodziewałem się tego." Nie ma takiego mema. Absurd, co nie? To wszystko to absurd. Albo "ja chodziłam na terapie i mi pomogli a tobie nie? Kłamiesz, skoro mi pomogli to tobie napewno też by pomogli tylko z tobą musi być coś nie tak". Albo "po co płacić na nfz przecież za darmo można w każdej chwili iść do super specjalisty" XD To mnie śmieszy najbardziej. Albo "trzeba mówić o tym głośno, powiedz o tym głośno a znajdą się ludzie co ci pomogą". Tak naprawdę nikt nie chce cię słuchać i każdy ma cię gdzieś, z resztą każdy ma gorzej :] Albo w psychoterapii mamy samych specjalistów, wszyscy poddają się superwizji, profesjonaliści, wcale nie ma wśród nich narcyzów, osób, które przyjmą cię tylko dla kasy, bo ile można słuchać cudzego narzekania, nie? Haha. Też dobre. Absurd. Widzę ten świat w ogóle inaczej niż on wygląda. Od dziś biorę wszystko co mówią do mnie ludzie na odwrót. Ludzie po prostu chcą okazać ci swoją wyższość za każdym razem i sami są tak zakłamani i pogubieni, że będą mówić to co chcesz usłyszeć bo gówno ich obchodzisz a jak uda im się ciebie jeszcze dobić albo wkurzyć to oni mają wtedy lepszy dzień. Ludzie są jak pchły. Całe życie staram się w końcu obudzić, że jestem sama na świecie. Że na nikogo nie mogę liczyć. Że nie zasługuje na nic. Że te wszystkie zakochane pary, szczęśliwe rodziny to reklamowy film. Oczywiście kogo nie zapytasz każdy będzie wręcz darł się na ciebie "ja mam normalną szczęśliwą rodzinę i super partnera!!!!! Ja mam wszystko super!!!!! Super!!!! Słyszysz!!!!!!!!!" wepchną ci to zdanie do gardła abyś się nim udławił i przestał zadawać pytania. Albo będą się rozkoszować chwilą, w której pokazują swoją wyższość. Nawet jeżeli kłamią. Bo zawsze kłamią. Nie ma czegoś takiego jak szczęśliwa rodzina. Nie ma partnera, który nie zdradza po prostu o tym nie wiesz albo to ignorujesz. Może co 10 Polak nie pije alkoholu, chociaż według moich statystyk nie pije jeden na 10000. W jednym na 10000 domów ojciec nie wraca najebany z roboty i nie tłucze matki. Jeżeli miałaś taki dom to nie jesteś wyjątkiem tylko jesteś normą. Ale hej ho lalala udawajmy, że wszyscy jesteśmy normalni a później bombardujmy inny kraj, zniewalajmy kobiety, gwałćmy je i ich dzieci, wbijajmy nóż człowiekowi na ulicy pod żebra, rozsyłajmy pornografię i w ogóle hej ho lalala jesteśmy takimi super ludźmi. Wcale nie manipulujemy i nie wykorzystujemy innych dla własnego poczucia władzy. Hej ho. Naprawdę szokujące, że dopiero teraz zaczynam widzieć ten świat jaki jest naprawdę zakłamany. Nie odwracaj wzroku. Też do niego należysz. Jesteś częścią tego piekła. Jak myślisz po co tu jesteś? Co ci daje największą przyjemność - używanie drugiego człowieka. Zaspokajanie potrzeb inną osobą. Tym jesteśmy. Pomysł o tym gdy znów przeczytasz w wyborczej, że ojciec zgwałcił 12-letnią córkę, która zaszła z nim w ciążę a gdy czekała na aborcję porwali ją jacyś fanatycy chronienia życia, kim a raczej czym była ta dziewczynka dla tych ludzi? Dla ciebie jest nagłówkiem w internecie tak samo jak dla mnie. Dla nich była zasobem. Nie była takim człowiekiem jak oni. Według nich. Albo gdy przeczytasz, że 18-letnia matka zamordowała swoje 4-letnie dziecko. Umiesz policzyć ile lat miała gdy zaszła w ciąże? To norma. W krajach indyjskich normą jest sprzedać 8-latkę jako żonę dla starego mężczyzny. To jest norma. Czemu odwracasz wzrok? Czemu nie chcesz tego czytać dalej? Bo byś musiał przyznać, że ten świat jest pełen gówna, gówna które robią ludzie. Bo mają taki kaprys. Przerwij ten krąg. Nie rozmnażaj się. Nie narażaj kolejnych istot na ten ból. Bo nie masz władzy. "Wolę o tym nie myśleć". Każdy powie. No właśnie. Zamiecione pod dywan. Hej ho jesteśmy takim cudownym światem lalalala.