Jestem beznadziejna bo nie kupiłam kotkom wczoraj saszetek, nie wiedziałam, że jest tylko jedna dopiero było 10

nie chcą jesc nowych chrupek i chyba je jutro zaniosę do sklepu zoologicznego i kupię inne 3kg wór 

:/

a teraz muszę isc do żabki bo jakąś shebę a nawet nie wiem czy to zjedzą 

kocurek to jadłby już tylko surowe mięso i nic więcej a ja nawet nie wiem jak to podgrzać narazie tylko moczę w gorącej wodzie z kranu

 

czemu one mi nie mogą powiedzieć co chcą zjeść 

pewnie żywego ptaka

nawet takiej prostej rzeczy nie potrafię ogarnąć jak żywienie kotow

 Chociaż jak oglądam "kot z piekła rodem" i ludzi co karmią koty pączkami i szynką to i tak chyba nie jest tak źle jak raz w tygodniu zjedzą shebę a nie coś bezzbozowego co ma 90% mięsa