Chciałabym zwariować
Bo jak przyznać się przed samą sobą, że się na to godzę? Że mam takie niskie standardy. Że nie zależy mi na sobie. Że jestem wyuczona bezradności. Ktoś by rzekł leniwa i rozpieszczona jak ktoś pod nos nie podstawi to nic nie zrobi. Ok. Tak mam. I cierpię z tego powodu każdego dnia. I przez to nic w życiu nie osiągnę. Ale tak jest dobrze. Chce tylko spokoju i bezpieczeństwa. Żebym nie musiała codziennie wychodzić na ring.