Bycie kobietą na tym świecie jest karą, chociaż żadna z nas nie wie za co. 100 000 kobiet spalonych na stosie bo debile mężczyźni sobie ubzdurali, że są czarownicami. Ja pierdole. Rządzą nami idioci, którzy nie myślą mózgiem tylko pałą. Egoiści, którzy nie mają empatii, żadnych uczuć, którzy gwałcą własne dzieci, fantazjują o mordowaniu kobiet a później spuszczaniu im się w ranę po odciętej głowie. Nie ma takich zbrodni w wykonaniu kobiet. Żadna kobieta nie odcięła nigdy facecie fiuta by sobie krwawiącego wsadzić w dupę a faceci byliby do tego skłonni. Dlatego nienawidzę mężczyzn. Nienawidzę ich wyższości. Traktowania kobiet i dzieci jak rzeczy. Tego, że wszystko im wolno, że unikają kary, że rządzi nimi rządza. Przez lata to wszystko znosiłam. Byłam grzeczną dziewczynką bo tak chciał tatuś a mamusia była wredną jędzą bo tak mówił tatuś. Szybko dla tatusia ja się stałam wredną jędzą i gdy miałam 13 lat usłyszałam, że jestem starą dupą. Dla tatusia wszystkie kobiety są wrednymi jędzami a on jest biednym misiem. I spotykam takich mężczyzn całe życie. Wszyscy kurwa niewinni. Sama mam ochotę teraz palić ich na stosie. Nie widzę nic dobrego w mężczyznach. Zawsze będą szukać atencji u innych kobiet bo ego to jedyne co ich trzyma przy życiu. Po co w ogóle żyje taki facet? Kiedyś jeden mnie uderzył w pośladki w klubie. Nie miałam odwagi nawet się odwrócić. Tak się bałam. Czułam takie upokorzenie. Teraz napełniona tym wszystkim chyba bym go zagryzła. Opluła. Kopnęła w krocze. Rozbiła butelkę na głowie. Tak jak kiedyś zrobiłam koledze w 1 klasie podstawówki. Miałam 7 lat a potrafiłam go opluć gdy przycisnął mnie do ściany i zaczął łapać za piersi. Tak, on też miał 7 lat. To przerażające, że już tacy mali chłopcy wiedza, że dziewczynki to rzeczy i myśli za nich fiut. Może gdyby mężczyźni rodzili się bez fiutów świat byłby lepszy. Chociaż wątpię.