Była 20. Zapytałam go czy zamawiamy coś do jedzenia bo nic dziś nie jedliśmy na obiad, lodówka pusta, sklepy zamknięte. Zapytał "co chcesz". Powiedziałam cokolwiek, może być pizza. Przyszedł z telefonem i pokazuje mi risotto z żeberkami. Powiedziałam, że nie chcę tego i że zamawiał już z tej knajpy i jedzenie było gówniane. Powiedział, że ja jestem gównem. Powiedziałam aby mnie przeprosił. Powiedział "przepraszam mnie". Powiedziałam "cię, nie mnie, przepraszam cię". Zaśmiał się i poszedł do "swojego pokoju". 

 

23:11

Zrobiłam sobie płatki z mlekiem.

 

aha jeszcze pytałam czemu tak mi powiedział to odpowiedział, że obraziłam jego ulubioną knajpę

 

zabierz mnie stąd, żyję w jakimś truman show?