Ale możesz także pójść pod prąd życia. To trudne, nie łudź się. Znacznie łatwiej jest brać, co ci dają, niż iść po swoje pod prąd. Brać na siebie kamienie, które niesie woda, dostawać wiatr, który wieje w twarz. Ranić stopy i potykać się. Upadać raz po raz. I mieć tylko jedną jedyną pewność: że w nikim nie ma oparcia. Że jesteś sama, sama w drodze. Trudno jest powiedzieć: wszystko porzucam, a siebie wybieram. Jeszcze trudniej nie zawrócić z tej drogi.

Reposted from nacpanaasoup