Reposted from elentarie
Reposted from elentarie
Na co ty liczyłaś? Skoro nie pomogła ci kiedy byłaś dzieckiem to tym bardziej nie pomoże ci kiedy jesteś dorosła.
Wyciągnęła tylko informacje i sama przestała się odzywać a tak jej zależało na odbudowaniu kontaktu.
Hah. Znów dałam się nabrać, że własnej matce na mnie zależy. Jakby jej zależało nie woziłam mnie do ojca alkoholika na weekendy by móc iść na dyskotekę. 30-letnia kobieta. Nigdy nie dojrzała.
Nie wiem jak to jest mieć rodziców. Jeden niedojrzały i nieodpowiedzialny rodzic to jeszcze pół biedy ale dwoje... mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie. Każdy by przecież chciał mieć takich wyluzowanych rodziców... po co narzekam?
Moi rodzice wychowali mnie w duchu stawiania czyiś potrzeb nad swoje. Oczywiście, ich potrzeb. Pamiętam, że kiedy byłam dzieckiem i np. byłam głodna i mówiłam o tym tacie to on odpowiadał "Nie możesz być głodna bo ja nie jestem głodny" i nie było z tym dyskusji. Tłumiłam głód. Udawałam, że nie burczy mi w brzuchu. Wypierałam go i tak mi zostało do dziś. Pierwszy posiłek zjem o 15 jak wcześniej posprzątam, ogarnę pranie, poukładam ubrania w szafie, pozamiatam, ogarnę koty, pójdę do sklepu, pogram parę godzin, pooglądam 3 odcinki serialu i dopiero wtedy jak już nie będę mogła wytrzymać przypomnę sobie o jedzeniu. Jak już będę wystarczająco słaba. Z tego powodu łatwo mną manipulować. Z zamiarem lub nie bo to nie jest czyjąś winą, że ja taka jestem. W sensie jest to wina moich rodziców bo myśleli tylko o sobie a nie o tym jak ja będę później żyła. To ich nigdy nie interesowało. Wiem, mogłam trafić gorzej i właściwie może bez sensu narzekam bo to nie jest nic złego. Nie bili mnie. Raczej zastraszali czy szantażowali. Właściwie staram się cieszyć z tego co mam chociaż czasami czuję taki dziwny ścisk w sercu jak obserwuję ludzi, którzy nie boją się sięgać po to co chcą. Patrzę na nich trochę jak na osoby z innej planety. Dziwię się jak się nie tłumaczą bo ja zawsze mam ten przymus tłumaczenia się ze wszystkiego. Permanentne poczucie winy i poczucie, że wszystko co robię jest niewystarczające. Jestem w tym trochę zagubiona bo z jednej strony nie chcę być próżna i zachłanna a z drugiej jest mi przykro, że osiadam na laurach, urządzam się w czarnej dupie zamiast z niej wyjść. Read More »
Nadal nie zdaję sobie sprawy z tego, że jak czegoś ludziom nie powiem to nie będą wiedzieć