to nie tak, że drugi człowiek nie ma czasu. tylko: lokuje swój czas gdzie indziej; w inne rzeczy, ludzi.
w żadnej
Wszystko to co mam a tak naprawdę tego nie potrzebuję:
Około 70 książek z czego ponad połowa nieprzeczytana,
Dużo ubrań, bardzo dużo z czego chodzę na codzień w 5% a w najbliższej przyszłości i tak będę chodzić w 95% w dresach albo piżamie
60 AR w Genshinie
Kosmetyki do wszystkiego i do niczego
Zeszyty, długopisy, ołówki, kredki
Buty, torebki
Rzeczy, rzeczy, rzeczy
Aplikacje w smartfonie
Smartfon
Wszystko to czego nie mam a tak naprawdę potrzebuję:
Wsparcie emocjonalne
Szacunek
Długa, otwarta, szczera rozmowa
Prawdomówność
Szczerość
Lojalność
Czułość
Zainteresowanie
Sympatia
Poszanowanie moich granic
Wyrozumiałość
Spędzanie wspólnie czasu
Bycie komuś potrzebnym
Bycie akceptowanym
Tylko ja z ludźmi
to nie ja mam się zmienić
Tylko mam zmienić tych ludzi
Na innych
kop w dupę
ale życie byłoby wtedy proste
Czy to jest normalne, że zwracam facetowi uwagę, że nie sprząta po sobie, zostawia kubki tam gdzie pił, rozrzuca ciuchy po całym mieszkaniu, jak gotuje nie ogarnie, nie umyje naczyń, jak nawet kroi chleb nie wyrzuci okruszków, nie włoży noża do zlewu, nie myje łazienki, nawet łóżka nie pościeli
to on wtedy drze się na mnie "to się wyprowadź" trzaska drzwiami?
Zwolniłam się z pracy. Mam zaoszczędzone 10k i 50 prób znalezienia mieszkania z dwoma kotami do wynajęcia.
Obecnie nawet nie szukam.
Facet maca mnie po cyckach obłapia za dupe narzeka, ze nie chce seksu a jak chce by sprzątał po sobie to foch.
Jak się do mnie zbliża to odruchowo zakrywam biust i pośladki.
Antydepresanty chyba przestały działać.
Dlaczego się poniżam? Dlaczego stawiam innych na pierwszym miejscu a siebie na ostatnim? Nie jestem kurwa z Japonii by tak robić. Tutaj nikt tego nie doceni. Wyśmieje i wykorzysta. Takie mamy zjebane społeczeństwo.
Chciałabym kogoś kto by się mną interesował. Kto by pisał gdy wracam późno z pracy albo dzwonił jak tam czy już jadę kiedy będę. Kto by mnie nie traktował jak osobę tylko do sprzątania czy do seksu. Kto by chciał ze mną spędzać czas. Słuchał mnie. Był ze mną. Może jestem jednak za bardzo szpetna. Może naprawdę mam pecha. Może jestem tak beznadziejna, że nikogo nie interesuję i wszystkim muszę się narzucać aby w ogóle zauważyli, że istnieję.
i powinnam się ubierać jak stara baba ale w ogóle by mi taki styl nie pasował bo wyglądam 10 lat młodziej dlatego ubieram się tak jak zawsze
Różowy T-shirt oversize z Britney Spears i kolarki + sandały ;d